


No i zdjęcie z samowyzwalacza (Peczyzerko, gdyby nie Ty, nie umiałabym go obsłużyć, thanx a lot, BTW) w yukacie (taka "prostacka" wersja kimono-szlafroka), w pokoju, w którym spałam; być może to profanacja, bo nikt mnie nie nauczył jak się to coś wiążę prawidłowo, może uczyli na japonistyce na ryuoukaiu na którym nie byłam...no w każdym razie, Piotrek i Maja, jako jedyni japoniści czytający tego bloga...możecie się ewentualnie oburzyć na moją niewiedzę i nieprawidłowe zawiązanie obi (czy to od yukaty też się nazywa obi???)
Niestety, wyjeżdżając, byłam tak zaaferowana ukłonami i podziękowaniami (bo nie umiem używać grzecznościowego keigo i to mnie za każdym razem tu stresuje!), że zapomniałam sobie zrobić zdjęcie z mnichem, z którym się zaprzyjaźniłam (no, zaprzyjaźniłam to za duże słowo, ale spędziliśmy bardzo ciekawy wieczór ćwicząc się w rysunkach Buddy Amidy i rozprawiając na tematy od ekumenicznych począwszy, na sportowych skończywszy, po drodze rozważając dlaczego Anglicy wchodzą do pokoju bez pukania:)
Tyle opowieści, po powrocie czeka na mnie masa zadań domowych i pracowita druga część mojej majówki:) Mam nadzieję, że Wam wszystkim majówka się kończy miło i leniwie, dziękuję za wszystkie komentarze i maile (komu jeszcze nie odpisałam to na pewno to uczynię w najbliższych dniach, obiecuję!) i do szybkiego napisania!!!
yukata! mnie uczyli w Japonii jak to prawidłowo zawiązać... bodajże należy założyć lewą połę szlafroka na prawą, i wiązać po przeciwnej :)
OdpowiedzUsuńtak mi się kojarzy, ale niestety pewności nie mam, zresztą uczący mnie stwierdzili, że jak jest wygodnie, to jest dobrze i reszta się nie liczy :P
Ada, pięknie tam masz, naprawdę, jak ze snu :) jak dłuugie, cudowne wakacje :) miało już mnie nie nosić, ale jak to oglądam, to sama już nie wiem... w każdym razie u Ciebie jest przepięknie, masz fantastyczne przygody - deal życia :) gdyby to był ktoś inny, to mogłabym nawet zazdrościć:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, Ty uśmiechnięta - gołym okiem widać, że jesteś zadowolona:)
OdpowiedzUsuńAda! Przepieknie Ci w tej Japonii w ogole! :)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o fotokorepetycje to jestem do uslug, chociaz mi samej by sie lekcje przydaly, ale samowyzwalacz ogarnelam, bo sama mam samsunga ;)
Buziaki ze starowki :**